5 sposobów na oszczędność energii w domu, których możesz nie znać

Michał Rosiak

Domowe oszczędzanie energii nie kończy się na wyłączaniu światła i wymianie żarówek. Tam się w zasadzie dopiero zaczyna, a pole do popisu jest naprawdę spore. W tym tekście znajdziesz mniej oczywiste sposoby na zmniejszenie zużycia prądu, które nie wymagają dużego wysiłku, a robią różnicę – wspierają środowisko i krajowy system elektroenergetyczny.

Nie tylko zużycie – chodzi o to, kiedy i jak korzystasz z energii

Oszczędzanie energii nie polega wyłącznie na ograniczeniu zużyciaej, równie ważne jest, kiedy i w jaki sposób ją zużywamy. Prąd zużyty wieczorem, w godzinach szczytu, może być droższy i bardziej emisyjny niż ta sama ilość energii zużytej przed południem.

To dlatego tak przydatne okazuje się narzędzie takie jak Energetyczny Kompas, które pozwala na bieżąco sprawdzać, kiedy prąd jest tańszy, a jego produkcja mniej szkodliwa dla klimatu.

Poniżej znajdziesz pięć konkretnych działań, które możesz wdrożyć od ręki. Każde z nich to krok w stronę bardziej świadomego zarządzania energią w domu.

1. Planuj energochłonne działania zgodnie z Energetycznym Kompasem

Uruchomienie zmywarki czy pralki o godzinie 18:00 to niemal gwarancja, że korzystasz z prądu pochodzącego z mniej efektywnych i bardziej emisyjnych źródeł, bo właśnie wtedy krajowy system elektroenergetyczny pracuje z największym obciążeniem.

Kiedy w takim razie warto to robić? Skąd wziąć takie informacje? To proste – z przywoływanego już wcześniej Energetycznego Kompasu. Aplikacja pokazuje aktualny stan polskiego systemu elektroenergetycznego oraz, kiedy w ciągu dnia przypadają tzw. godziny szczytu energetycznego, czyli godziny, w których zapotrzebowanie na prąd jest największe. Sam odczyt informacji jest dziecinnie prosty. Doba podzielona jest w interfejsie na godziny, a każdej z nich przypisuje się jeden z kolorów:

Źródło: materiały partnera.

Korzystając z tych wskazań, możesz przesunąć uruchamianie niektórych urządzeń np. na wczesne popołudnia, późne wieczory lub weekendowe poranki.

W przypadku urządzeń typu smart (pralka, zmywarka, suszarka), dane te można przesyłać automatycznie do systemu smart home i ustawić harmonogram pracy bez konieczności każdorazowego ręcznego sterowania.

Na stronie Kompasu Energetycznego prezentowana jest też aktualna struktura generacji mocy. Można na bieżąco podglądać, ile energii produkują poszczególne źródła, np. wiatr lądowy, węgiel brunatny czy biomasa. Warto zaglądać tam regularnie i śledzić prognozy energetyczne. To dobry nawyk ekonomiczny i ekologiczny.

2. Wyczyść tylną kratkę lodówki – to robi różnicę

Lodówka pracuje przez całą dobę, 365 dni w roku. Trochę przypomina serce w ludzkim organizmie, bo nigdy nie odpoczywa, chyba że podczas awarii. Jest przy tym jednym z najbardziej prądożernych sprzętów w domu.

I ma swoją piętę achillesową – radiator, czyli metalową kratkę odpowiedzialną za oddawanie ciepła. Z czasem pokrywa się ona warstwą kurzu, która działa jak izolator. Efekt? Lodówka musi pracować dłużej i intensywniej, by utrzymać niską temperaturę.

Wystarczy raz na 2–3 miesiące odsunąć urządzenie od ściany i przetrzeć radiator suchą szmatką lub odkurzyć miękką końcówką odkurzacza. To kilka minut pracy, a roczne oszczędności mogą sięgać nawet kilkudziesięciu złotych. Zwłaszcza w starszych modelach.

3. Router nie musi pracować całą dobę – śpij bez Wi-Fi

Większość z nas zostawia włączony router przez całą dobę, również w nocy, gdy wszyscy domownicy śpią, a urządzenia nie korzystają z Internetu. Choć pojedynczy router nie zużywa ogromnych ilości energii, w skali roku jego niepotrzebna praca może oznaczać kilkadziesiąt dodatkowych kilowatogodzin i niepotrzebnie wygenerowane emisje.

Nowoczesne routery pozwalają ustawić harmonogram pracy — np. wyłączanie Wi-Fi między 1:00 a 6:00 rano. To dobra praktyka nie tylko z punktu widzenia oszczędności, ale też bezpieczeństwa i higieny cyfrowej. Z tego samego powodu warto aktywować automatyczne usypianie komputerów i monitorów po kilku minutach bezczynności. Tryb czuwania nie oznacza wyłączenia.

4. Nie zapominaj o filtrach – brudne filtry to większe zużycie

Odkurzacz, klimatyzator, oczyszczacz powietrza – wszystkie te urządzenia mają jeden wspólny element, o którym łatwo zapomnieć: filtry. Zanieczyszczone, zakurzone filtry powodują spadek wydajności, przez co urządzenie musi pracować dłużej lub na wyższych obrotach. Oznacza to większe zużycie prądu, krótszą żywotność urządzenia i gorszą jakość działania.

Regularna wymiana lub czyszczenie filtrów – zgodnie z zaleceniami producenta – to jedna z tych rzeczy, które nie rzucają się w oczy, ale realnie poprawiają efektywność i zmniejszają zużycie energii.

5. Termostat ma widzieć – nie zasłaniaj go meblami ani firaną

Jeśli lodówkę pół żartem, a pół serio nazwaliśmy sercem wśród domowych sprzętów AGD, to termostat bez cienia wątpliwości możemy okrzyknąć mianem mózgu systemu grzewczego. A do mózgu muszą docierać sygnały.

Jeśli jego czujnik znajduje się za zasłoną, za kanapą lub w przeciągu, zbiera błędne dane. Myśli, że w pomieszczeniu jest zimniej, niż jest naprawdę, i wysyła informację do pieca lub grzejnika, żeby grzał dalej. Ba! Żeby grzał, ile fabryka dała. W efekcie system pracuje dłużej i intensywniej, a Ty płacisz więcej, nie zauważając różnicy w komforcie cieplnym.

Rozwiązanie jest proste: odsłoń termostat, przestaw meble, nie stawiaj suszarki z mokrym praniem bezpośrednio przy grzejniku. Czasem kilkanaście centymetrów może zadecydować o tym, jak efektywnie działa ogrzewanie w całym mieszkaniu.